Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

boję się, i lubię gdy nadchodzi 

po zmroku oddalam się za miasto, zostawiam w tyle 

katalogowe domy 


jak miłośnik fal 

podążam w stronę różowego horyzontu 

cisza, bezruch, ja 

przemykam kocimi krokami 

wyciszam silnik 

miękko, w śniegu


kolorowe światełka drżą, znaczą drogę

wszystko jedno dokąd

byle spokojnie nie myśleć

nieznanym słowom pozwolić 


wychynąć zza drzew, z ciemności 


Ilość odsłon: 157

Komentarze

grudzień 17, 2023 08:46

dzięki Sebastian, pozdrawiam Cię serdecznie

grudzień 16, 2023 22:04

'tylko ja przemykam jak kot
uciszając silnik miękko na śniegu';

fajne mam skojarzenia z tymi frazami, co wiążą
psa za dnia, który czuje swoje niebo.

'nieznanym słowom pozwolić
wychynąć zza drzew'

/Najtrudniej jest to złapać, kiedy 'łapacz snów' budzi plke, peela i zostawia po kolejnej pobudce ulotny ślad słów/słowa/

No i pierwsze dwa wersy z całości wiersza dały mi jakiś podkład, że ksobny poziom oblodzenia, nie wjechał jak koszmar do dróg lokalnych

Całość na tak.

Pzdr!









grudzień 16, 2023 20:23

a propos "boję się i lubię gdy nadchodzi", to może być również "boję się, po prostu się boję i dlatego lubię gdy nadchodzi, bo wtedy boję się mniej".

co do negatywnego "katalogowe domy", zmieniłam, ale katalog to może być folder z niedoścignionymi obrazkami. owszem, żal i zazdrość są negatywne, ale ich zapudrowywanie też nie jest niczym fajnym.

dziękuję jeszcze raz za odbiór i odzew, pozdrawiam serdecznie

grudzień 16, 2023 20:04

miło mi, pozdrawiam :)

grudzień 16, 2023 15:44

Jest liryka i jest klimat. Podoba mi się to ośnieżenie, tak po prostu. Pozdrawiam.

grudzień 16, 2023 12:14

dzięki za przemyślenia, skojarzenia i uwagi, pozdrawiam

grudzień 16, 2023 11:36


Tak mi się nasunęło.
Och, ile razy słyszałem to: chciałabym, ale się boję.
Nie, że to jest nie do końca moralne, niewłaściwe, może kogoś skrzywdzić...
Fajna sprawa, ale można wpaść po uszy... W taką zaspę na ten przykład.
Samo życie.

grudzień 16, 2023 11:27

„Boję się, ale nie tak znów bardzo, boję się, ale miły to lęk”,
ha, ha, jak śpiewano w Kabarecie Starszych Panów :)
Jest nastrój ( podoba mi się wyciszenie silnika na śniegu), ale wciąż jest dla mnie za dużo dopowiedzeń, a za mało liryki.
Ten „ kolorowy” horyzont, moglibyśmy sobie wyobrazić, niekoniecznie trzeba go nazywać, natomiast „ katalogowe nowobogackie domy” mi przeszkadzają. Bo ich specyfikacja opiera się jedynie na zewnętrzności i subiektywnym odczuciu PL-ki, a to kwalifikuje negatywnie … dlaczego?
Dlaczego od razu zakładamy, że coś, co jest zewnętrznie gładkie, musi nieść za sobą pustkę? Katalogowe - brzmi jak opis bezdusznego obiektu, a może są tam szczęśliwe rodziny, które - po trudzie pracy całego roku, radośnie będą świętować :))

Trend krytyki, bywa tak naprawdę krzywym lustrem dla samego Pl-a, pl-ki, nie wybaczamy : zasobności, gładkiego wyglądu, młodego samopoczucia, po prostu SZCZĘŚCIA…dlaczego?;))
pozdrawiam miło.

grudzień 16, 2023 11:11

byle spokojnie nie myśleć

nieznanym słowom pozwolić
wychynąć zza drzew

Czyli - ku przygodzie. Może literackiej. Wtedy słowa będą jak pionki na wybranych albo nowo powstałych planszach.
Na początek - trochę adrenaliny: "boję się i... lubię (lubię w ten sposób się bać)".

Boję się i lubię ośnieżenie.

Ośnieżenie = ukrycie = tajemnica = nieznane.

grudzień 15, 2023 22:00

kocie dzięki ;)
pozdrawiam