tetu
Rubikon (bezsilność 2)
Już dnieje
a Ty Piotrze nie zmrużyłeś oczu
przywykły do ciemności w której lepiej widać krzyż
i otwarte na oścież rany
pęknięcia to nie jedyny ślad zapętlonych ustaleń
poezja rozsadza nas od wewnątrz
karmi tym co zebraliśmy przez wszystkie lata
rtęcią wyślizguje się z palców*
musimy nauczyć się czekać Piotrze
między jednym wierszem a drugim odliczać kości
rzucone raz stały się wyzwaniem
(bez)boleśnie przekraczamy odległości
papilarność odkształca szczypie w policzek
*zasłyszane - autor nieznany
Ilość odsłon: 285
Komentarze
tetu
grudzień 18, 2023 00:35
Mithril, Grain, Grzegorz, dziękuję za słowa.
Grzegorz, masz rację, te słowa były wygumkowane, a później znowu je wstawiłam, ale chyba faktycznie zabierają przestrzeń. Przemyślę.
Tak jak mówiłam, wersja do poprawki.
grzegorzgrześ
grudzień 17, 2023 01:41
zapętlonych ustaleń - o te dwa słowa mi za dużo. Ale to może tylko wrażenie. Dla mnie są przesadą, zabierają przestrzeń.
Grain.
grudzień 16, 2023 18:03
ew,
przekraczana papilarność ukrwawia policzek
Grain.
grudzień 16, 2023 18:00
Już dnieje Piotrze nie zmrużyłeś oczu
przywykłych do ciemności w której lepiej widać krzyż
i otwarte na oścież rany
pęknięcia to nie jedyny ślad czasu
poezja rozsadza nas od wewnątrz
karmi tym co zebraliśmy przez wszystkie lata
i nie trzyma się palców
musimy nauczyć się czekać między wierszami
podliczać kości które rzucone
raz stały się wyzwaniem
szczypie w policzek przekraczana papilarność
Mithril
grudzień 16, 2023 17:19
"twoja koszula choć pozostawiona na krześle jest
ze mną. nosi echo lasu i ogród pełen gruszek. chwile które
się wydają pachną machorką. zniczami. wyklejone głuchym śladem
podeszwy zbierają cudze modlitwy w deszcz. nie słyszę kamieni
ani żadnych rzeczy którymiś jest."