Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

grudniowy dzień szybko się zwija

stara kobieta siedzi na chodniku  

garbi się niżej i niżej


idą obcasy woskowane sznurówki  

oczka bydlęce lica z jęzorami  

idą słowa w obcym języku


a ona w jednej ręce trzyma

czekoladę w sreberku

podnosi ją do ust jak czarny chleb   


drugą ma wyciągniętą

jakby nią sięgała po skosie

po złoto słońca srebro księżyca

Ilość odsłon: 102

Komentarze

styczeń 14, 2024 09:58

@ Marek - fajnie, że zauważyłeś "plusy" w tym tekście. Tytuł - fakt, może niezręczny, ale pomyślałem że "nic nie poradzę" może tutaj mieć podwójny sens - nic nie poradzę, że jest jak jest - skrajnie biedna kobieta obok galerii handlowej i jej perspektywa, a z drugiej nic nie poradzę - musiałem to właśnie tak napisać, może,jak zauważył Adaszewski, ckliwie, może tak.
@ Adaszewski - dzięki za czytanie, mam nadzieję, że wyjaśnienie tak "ckliwości" znalazłeś powyżej.
@ Dagny - hmm... również dziękuję za czytanie.

styczeń 13, 2024 20:01

Anorektyczna wersja „ dziewczynki z zapałkami”???
Tytuł pogrążył ten nijaki obrazek ciągnąc go w stronę wyciskacza łez…

styczeń 13, 2024 18:07

ckliwie
troszku
jak gdyby

styczeń 11, 2024 23:01

Tytuł bym zmienił na każdy inny. Text z rodzaju impresjonistycznych - lubię to twoje nietuzinkowe spojrzenie na rzeczywistość. Dla mnie schody zaczynają się w ostatniej strofoidzie, bo nie wiem, jak to interpretować, i czy w ogóle trzeba...