Majowa
desant na mazowieckie piachy (2014)
jestem najprawdziwszą w świecie wieśniarą
z burzą maków w potarganych włosach
ze ścierniskiem pod bosymi stopami
głodna zakradam się wzdłuż białego płotu
szukając spojrzenia czarnych jak węgielki oczu
nie zdobyłam medalu dla Polski w Calgary
ślizgając się po zamarzniętym stawie za budynkiem liceum
za to jak na dzielnego harcerza przystało
podpalam się jedną zapałką i ginę
jak Artax na bagnach w never loving story
zamknięta szczelnie w srebrnej bańce karoserii
a srebro podnieca gołębie
łykam powietrze doprawione ołowiem potem biegnę
po klawiaturze palcami ćwiczonymi w pasażach
choć wolałabym byle świstek i ołówek na plaży
debiutuję lądując jak długa
na karuzeli w autobusowym przegubie
i wtedy ktoś
zamiast jak zwykle się zaśmiać
wyciąga dłoń i szepcze wstawaj
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.