Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Kiedy patrzę na swój wiek,

wciąż powtarza: „staryś ćwiek”,

więc wylewam trochę potu,

by się pozbyć rdzy nalotu,

.

…wtedy metrykalny wiek

nie jest jak z nalotem ćwiek,

biologiczny zaś jest rady,

gdyż się spóźnia o dekady.

Nie czas zrzędzić: „czasu brak”,

skończ z lenistwem dawnych lat.

Tak że – wcześniej urodzeni –

z aktywnością się nie lenić!

.

Jeśliś „później”, poddam myśl –

o swą przyszłość dbaj już dziś.

Mam w tym trochę doświadczenia:

„w zdrowiu długo przez ćwiczenia”.

.

Na tym kończę odę mą,

gdyż mnie drażni, szpile tkwią.

Nie chce mi się dzisiaj ruszać…

Kurde, kłuje! Znów mnie zmusza.

Ilość odsłon: 168

Komentarze

styczeń 17, 2024 11:08

Właśnie sobie wyobraziłem Tę rozmowę Twoją...
Mam takie rozmowy z moimi "dawnymi polubieniami".

styczeń 16, 2024 21:13

Na tym polega siła tego wiersza.
Wyobraź sobie, stary harleyowiec stoi przed lustrem w swojej ćwiekowanej kurtce. Właśnie obiecał córce, że nie wsiądzie już na motor i przez chwilę myślał o tym, żeby odwiesić ją, a tu taki dialog z ćwiekami

styczeń 16, 2024 20:19

Grzegorzu - jak wiersz jest odbierany i interpretowany, to zależy od czytelnika.
U mnie była to rozmowa z własnym wiekiem w dwóch odsłonach: metrykalnym i biologicznym ;)

styczeń 15, 2024 22:52



Czytam ten wiersz jako dialog ćwiekowanej kurtki z jej właścicielem. Podoba mi się koncepcja i wiersz