Zdzisław Brałkowski
Oda do wieku
Kiedy patrzę na swój wiek,
wciąż powtarza: „staryś ćwiek”,
więc wylewam trochę potu,
by się pozbyć rdzy nalotu,
.
…wtedy metrykalny wiek
nie jest jak z nalotem ćwiek,
biologiczny zaś jest rady,
gdyż się spóźnia o dekady.
…
Nie czas zrzędzić: „czasu brak”,
skończ z lenistwem dawnych lat.
Tak że – wcześniej urodzeni –
z aktywnością się nie lenić!
.
Jeśliś „później”, poddam myśl –
o swą przyszłość dbaj już dziś.
Mam w tym trochę doświadczenia:
„w zdrowiu długo przez ćwiczenia”.
.
Na tym kończę odę mą,
gdyż mnie drażni, szpile tkwią.
Nie chce mi się dzisiaj ruszać…
Kurde, kłuje! Znów mnie zmusza.
Ilość odsłon: 168
Komentarze
Zdzisław Brałkowski
styczeń 17, 2024 11:08
Właśnie sobie wyobraziłem Tę rozmowę Twoją...
Mam takie rozmowy z moimi "dawnymi polubieniami".
grzegorzgrześ
styczeń 16, 2024 21:13
Na tym polega siła tego wiersza.
Wyobraź sobie, stary harleyowiec stoi przed lustrem w swojej ćwiekowanej kurtce. Właśnie obiecał córce, że nie wsiądzie już na motor i przez chwilę myślał o tym, żeby odwiesić ją, a tu taki dialog z ćwiekami
Zdzisław Brałkowski
styczeń 16, 2024 20:19
Grzegorzu - jak wiersz jest odbierany i interpretowany, to zależy od czytelnika.
U mnie była to rozmowa z własnym wiekiem w dwóch odsłonach: metrykalnym i biologicznym ;)
grzegorzgrześ
styczeń 15, 2024 22:52
Czytam ten wiersz jako dialog ćwiekowanej kurtki z jej właścicielem. Podoba mi się koncepcja i wiersz