Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

urodzony w cichą noc, gdy jeszcze kebabów nie było
skwapliwie pogodzony z mieszkańcami babel
wciąż liczę potknięcia o losowo wybrane kamienie
mury z bólem wież zbierają się na wzniesieniu trudno
zauważyć tę prawidłowość – to stara sztuka kompozycji

to nic, że są jak zeschły chleb, jak perfumy być może
wzrok u stóp kobiet z syndromem wygaszonej piekarni
co oczekują zmartwychwstania przygranicznych krzyży
zatknięty jak proporzec wyraz pięknej twarzy kierującej
skinieniem puszcza mnie na przejściu dla pieszych
nie pamiętam nic z wydarzeń dnia narodzin poza
wyrazem ulgi własnej matki i suchości w przełyku

dziewczyna nasiąknięta pradą po wierzchołek
cyganka z językiem domowej roboty perfidnie
próbuje wywróżyć mi to, o czym już wiem od dawna
królowa ogródka – nogi zbyt długie, by odwrócić wzrok
wypełnienie jedwabnej bluzki woła o pomstę do piekła

wybieram losowanie totolotka na pełnych obrotach
ciał niebieskich nie pytam, jak sterują przyszłością
pranie pończoch w fontannie to skecz plenerowy
dla turystów; tylko pątnikom nurt obmywa stopy

powracam na fortyfikacje do swej jesiennej pani
nucącej w żółtych płomieniach liści kantyczkę
o zapachu sośniny, drobiu, oleju, werniksu końcowego
jej dłonie jak skrzydła harpii przesypują ziarnka piasku
niczym cicha klepsydra lub sennie przymulona rzeka

ułożony w cichą noc z kamieniem pod głową
w snach zbieram naręcza polnych kwiatów dla nich

Ilość odsłon: 132

Komentarze

styczeń 28, 2024 22:11

No, niezła recenzja. W zasadzie zgodna z zamierzeniami autora, łącznie z tragikomizmem, bo tak lubię. Co do wieży, to mamy coś takiego, jak
"wieżo z kości słoniowej"... takie tam asocjacje z litanią... ale to zbyt stara sztuka kompozycji literackiej, a raczej liturgicznej.
Dzięki i pozdrawiam

styczeń 28, 2024 19:46

…już sam tytuł niesie ze sobą diagnozę; kobiety przesypiają ruchome piaski, może instynktownie czując ich …zwodniczość ?
Inteligentna gra słów między (biernym) przesypianiem, a sprawczym "przesypywaniem" czasu i losu pl -a, podkreśla jego zagubienie , ponieważ on sam do końca nie wie, czy żyjąc samotnie jest jeszcze podmiotem, czy już "przedmiotem" na życiowej scenie.
Całość tragikomiczna , bo choć PL chce sięgnąć głębszych sensów ( rozglądając się za przysłowiową złotą rybką w babskiej rzece ) to kobiety przedstawia …redukując je tylko do zewnętrzności.
Dwie z nich traktuje jednak poważnie – tę, która dała życie i tę , która je powoli odbiera (jesień / Czas).

Pomarudzę tylko nad 4 i 5 wersem, bo się one dla mnie kłócą wewnętrznie serwując niespójny obraz – trudno zauważalna prawidłowość jako "stara sztuka" mi nie pasuje, nie pasuje też zbieranie się wież, ( bardziej odnoszące się do obiektów ruchomych), może lepsze : nagromadzenie, skupisko, etc.?
Klepsydrę też wywal, bo to ( jak mawiasz) „koturna”;)

Fraza tylko pątnikom nurt obmywa stopy, to perełka; pokazuje, że w świadomości pl -a jest miejsce na... metafizykę, pozdrawiam.

styczeń 28, 2024 08:43

meszuge, w poezji ponoć wszystkie chwyty dozwolone ;-) a które tanie lub drogie - nie wiem.
Dagny, dzięki za zaglądnięcie.

styczeń 27, 2024 23:18

duuuużo się dzieje, chętnie wrócę jutro skomentować,( tylko przytomniejsza nieco ;)

styczeń 27, 2024 21:09

Poza ,,tanimi chwytami' jest ciekawie.