adaszewski
Antoni Pawlak „Niespodziewany koniec świata”
Tobie by się ta książka
nie spodobała,
zbyt oczywista. W
takich chwilach komputer
zwykł się otwierać
zdecydowanie za długo.
Na kartce nie
zapiszę. Już nie umiem.
Wsłuchuję się więc
w Luciano Pavarottiego,
żeby ugrzęzł we
mnie ten nastrój lat
osiemdziesiątych,
pełnych Witkacego
i całkiem
nieprzaśnej, seksownej antykomuny.
Ilość odsłon: 216
Komentarze
Irro
luty 11, 2024 21:39
Tytuł ciekawie współgra z wierszem, który między wersami znalazł sposób na wyrażenie czegoś nieuchwytnego.
Dagny
luty 11, 2024 10:07
Ubawiłam się, bo od pewnego czasu zajmuje mnie roztrząsanie tego, ile jeszcze „ do przodu”, a ile już w życiowe kółęczko ku wspomnieniom ( zakręty, to inna sprawa )…
Czy zwycięstwo utartych prawideł to „ koniec świata”?
Dla filozofa - na swój sposób na pewno…pozdrówki ;)
x l a x
luty 11, 2024 09:49
Tytuł robi zamieszanie. Ta nostalgia raczej oczywista i podzielam. "ugrzęzł" do przemyślenia.
andrew24
luty 11, 2024 08:35
Ciekawie,
Antykomuna,
dziś pod rękę z nią. Jedni i drudzy już razem, chcą... a naród jak zawsze kiedyś się obudzi.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia