Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


to miała być opowieść o dorastaniu, a jest o stracie, o starości,
o wyznaczaniu granic przez martwe słowa.
czasami myślę, że już nie żyję.

od wczoraj znowu luty. z każdym oddechem
rodzą się obłoki mrozu, las staje się coraz cięższy,
a w przemoczonych butach czuć tylko zimno.

mówisz do mnie, ja milczę.
czekam aż spłynie pamięć,
dym zamknie oczy.

wokół cicho i obco.
szron na drzewach skrzy się jak lukier,
miesza światło i wodę.
Ilość odsłon: 83

Komentarze

MW

2-4

luty 12, 2024 19:09

Dziękuję za lekturę i podzielenie się wrażeniami i wierszem. Dziękuję :)

luty 11, 2024 13:46

Dorastanie nie ma wieku. Ja je tutaj widzę i ładnie je pokazujesz.
Tak się zaczyna
...
pierwszy samodzielny
oddech pierwsze spojrzenie
i usłyszałaś głos mamy
za brakiem którego
nie raz się potem wydzierałaś
...
I trwa do ostatniego oddechu
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia