Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

wychodziła co noc

prosto w noc właśnie

w ciemność którą ocieka

i futryna i drzwi

wszystko poznaczone

jak krwią baranka

 

wychodziła bez powodu

i pewności że wróci

że to czym ocieka nie połknie drogi

w najgorszym przypadku nóg

tych nie miała w zapasie

co innego ulice

wystarczyło sięgnąć pamięcią za róg

ten czy tamten

i już cała litania

zwłaszcza na rozwidleniach

wśród migotliwych świateł

nakazujących byś szedł stał

był w gotowości

 

wychodziła by odnaleźć

nie pamiętając co

szukała po nagłówkach

jutrzejszych gazet

dzisiejszych bilbordów

neonów

światło było ponad

jakby jego noc nie dotyczyła

dziewczyna napychała nim oczy

usta i kieszenie

to starczało na powrót

i gasło za progiem

 

może właśnie po światło wychodziła

odbite zdawało się lepsze niż własne

wracała objuczona

gubiąc słowa niezrozumiałych modlitw

i zaklęć

wychodziła z pustymi rękami

za to z determinacją nadzieją

ta jedna gasła później

po ostatnim neonie

który rozedrganą czerwienią

z determinacją dopalał

słabnący entuzjazm

Ilość odsłon: 227

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.