Sąsiadka Mościckiego
Żeby się nie ubrudzić
ŻEBY SIE NIE UBRUDZIĆ
"Wiesz... ja to chodzę czasem do kościoła, żeby popatrzeć na niezłe dupy" - Wiesiek
odwiedziła mnie znajoma
wyszłyśmy na dwór
miała iść do kościoła
poprosiłam
by pomodliła się za mnie
odmówiła
zanim usiadłyśmy na ławce
przejechała po niej palcem
ostentacyjnie stwierdzając
że ławka pokryta kurzem
i podciągnęła do góry spódnicę
wiem że każdy chce wyglądać
jak najlepiej zwłaszcza w kościele
staram się zrozumieć tę kobietę
wspominam tamtą spódnicę
i ogarnia mnie obrzydzenie
nie wiem nie wiem dlaczego
Ilość odsłon: 542
Komentarze
Malina B.
luty 26, 2024 09:30
Balans na granicy rozpaczy i śmiechu, ale nie ma co obgadywać innych ;) mam nadzieję, że to zmyślone.. ale ludzie są różni przecież. Więc jeśli ci się wydaje, że jesteś zagubiona, to pomyśl co musiała przeżywać opisywana tutaj kobieta i wiedz, że inni też się czasem gubią. Pozdrawiam ciepło