x l a x
jasie i małgosie
prócz fileta z frytkami na wagę i żmudnej
analizy cen
nie w głowie mi było zwracanie uwagi na tych dwoje
przytulonych nieśmiało, osaczonych przez światło
do głowy przyszło: ech, zakochane dzieciaki, kiedy to było
jej niespełniony uśmiech przebija się jeszcze przez trądzik
palec przeszukuje książkę adresową w niewiadomym celu
jego oczy wpatrzone gdzieś w najbliższą przyszłość - obraz
wieczoru i rodziców wychodzących na bibkę do znajomych
szukanie po kieszeniach monet i zliczanie, czy wystarczy na
dwa hamburgery i colę
(w takich momentach na widowni pojawiają się pierwsze łzy)
w obliczu tych niewinnych minek tracę zainteresowanie
zimną rybą i świeżym numerem przeglądu numizmatycznego
nie mam sumienia zawracać im głowy wiedźmą vel babą jagą
uosobieniami, które prędzej czy później zrujnują im życie
w galerii handlowej sprzątaczki zaczynają szykować mopy
signum temporis
sztuczny księżyc z neonem podświetla mroczny pasaż
Komentarze
x l a x
marzec 16, 2024 23:36
Dzięki Mesz. Co ja poradzę, że tak wygląda życie. Jestem tylko komentatorem...
meszuge
marzec 16, 2024 19:22
...i kurtyna opada:)
Satyryczne podejście do tematu miłości - przejrzałeś ich na wskroś jak dr House;))
W miłości tak jak w życiu nic nie jest pewne, stałe.
Jest tutaj dużo prawdy i jak każda bajka zawiera morał.
Niepewność "jutra"pozwala nam cieszyć się tym, co "dzisiaj" ale i
pewność, że jutro nastąpi:)
...świeży numer w znaczeniu: jeszcze ciepły zapewne.
Podoba mi się ujęcie.
Majowa
marzec 16, 2024 05:57
wyjątkowy? no cóż... nie robię sobie zdjęć, nie nagrywam filmików, ale przypomniało mi się, że umiem czytać i pisać ;)
x l a x
marzec 15, 2024 22:47
Miło zaskoczył wyjątkowy jak na Anitę wywód literacki. Cieszę się, że powyższy oTfur przyczynia się do wzrostu czytelnictwa w odrodzonej Polsce ;-)
Majowa
marzec 15, 2024 20:30
I z racji papierowej (jak się można domyślać) formy oraz tematyki akcentujący różnicę pokoleniową między obserwującym a obserwowanymi.
Oczywiście, że końcówka ładna i to miłe, że się autor wzruszył (jak dopowiem żartem, że jak stary siennik, to znowu będzie zgrzyt bandy, prawda? to nie dopowiem) zwykłym, wydawałoby się, obrazkiem. Miło, że obserwuje otoczenie, a nie gapi się wsobnie w ekranik. Miło, że podzielił się swoją retrospekcją, jakiej doznał w związku z tym, co zobaczył, bo to z kolei daje szansę czytającym na własne przemyślenia. A ja na przykład myśleć lubię. Zwłaszcza, gdy forma przekazu - klasycznie już -solidna. Tak klasycznie, że aż można sobie pozwolić na żarcik :)
Pozdrawiam :)
x l a x
marzec 14, 2024 22:44
Irku, miałem taką nadzieję. Anita, jeździsz sobie po bandzie ;-) świeży numer jako przeciwieństwo zimnej ryby.
Majowa
marzec 14, 2024 22:34
nie no, końcówkę właśnie rozrzedził. myślałam, że to on (autor, narrator) okaże się babą jagą i zje ich zamiast zimnej ryby, a potem ze spokojem pochyli się nad przeglądem numizmatycznym. ten przegląd jest tu najlepszy. świeży numer - czyli na ten rok?
;))
Irro
marzec 14, 2024 10:04
Fajny klimat stworzyłeś w tym wierszu. Piękna końcówka!