Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

w dłoniach wypaliła się cisza
dwa metry w głąb i błoto
i przed oczami ten sam pejzaż

pytam siebie na pustkowiu
czemu nikt nie obejmie otuchy nie doda
we łzach nie przytuli i nie skosztuje zapachu łąki

czołgam się pomiędzy chmurami a smogiem
i jak świt wyrywam przestrzeń dla siebie
choć na chwile wyciągam dłoń z mroku

zakosztować ust o smaku porzeczki
bladej skóry i niebieskich oczu
nie zatrwożyć się w zimnym dotyku

i aby nikt mnie nie zbudził nad ranem
ignoruje rozkaz powrotu
Ilość odsłon: 1250

Komentarze

maj 25, 2017 18:18

też pozdrawiam Zdzichu))):-)

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-3

maj 25, 2017 18:10

Pozdrawiam :)