Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

jestem po dłuższej niebytności
uderza spokój drzew
stoją każde na swoim
żadnych krzątanin zabiegań
zapobiegliwości wczepione
w glebę dążą do słońca
zazieleniane przedwczesną wiosną

nadchodzą trzy kobiety jeden facet
z dwoma wyżłami na smyczach
jedna mówi guten Tag
odpowiadam guten Tag
chociaż las na terenie Francji
niedaleko od granicy z Niemcami
stosownie byłoby pewnie bon jour
ale to raczej nie ma znaczenia

słychać gruchania grzywaczy
bębnienia-zaloty dzięcioła
zięba nadaje temat jazzowy
zagłuszany przerażonymi odgłosami
sikorki - sroka zniszczyła jej gniazdo
porwała młode
na piasku leśnej drogi
ślady racic jelenia
Ilość odsłon: 211

Komentarze

kwiecień 21, 2024 13:56

Irro!
Dziękuję za wiele mówiący komentarz. Pozdrawiam::))

kwiecień 20, 2024 16:27

A dla mnie plusem jest osadzenie rozważań nad umownością granic czasowych, językowych w lesie, gdzie te granice przestają obowiązywać. Podoba mi się też uderzający spokój drzew w 2. wersie.
Za Markiem - końcówkę można by wzmocnić.
Pozdrawiam

kwiecień 19, 2024 19:50

The Meanest Cat!
Dziękuję za ciekawe uwagi o tekście. Pozdrawiam

kwiecień 19, 2024 02:29

Szkoda tych młodych sikorek...

Powyższy tekst dla mnie jest bardziej szkicem, czymś, z czego wiersz dopiero może się wykluć.
Ale czegoś jest zdecydowanie pozbawiony, co pozwoliłoby mu wyjść z ram zwykłej (choć wnikliwej, trzeba przyznać) obserwacji otoczenia.

Jeleń kojarzy się z kiczowymi landszaftami, raczej ciekawsze dla mnie są ptaki.

A może powiązać te lekko żartobliwe uwagi o językach obcych (wynikające ze spotkania z przedstawicielami gatunku homo sapiens) właśnie z ptakami, z których też każdy po swojemu "pitpilita i pimpili"?

Pozdrawiam,
The Meanest Cat

kwiecień 15, 2024 12:46

mars!
Dzięki za ciekawe uwagi o tekście. Pozdrawiam.

kwiecień 14, 2024 19:13

Mamy surowy opis; całkiem niezły. Brakuje jednak jakichś smaczków, wątku lirycznego cy cóś. Końcówka z jeleniem nie robi wrażenia, jest jakby wypełniaczem... jednak przydałaby się kontynuacja z sikorką ;-) Dziś przyglądałem się robocie sikorki znoszącej do budki materiał na gniazdo. Ciekawa sprawa.