Irro
Z daleka
Jasny, ciepły dzień. Uwertura sezonu. Popatrz
jak się ładnie komponujemy – tubylcy przytuleni
na ławce. Tutaj kiedyś rosły kasztany, ale zasłaniały zamek -
już po nich. Siedzimy odsłonięci. San płynie, wszystko płynie.
Turyści fotografują. Góry Słonne, Corolla Beksińskiego, obłoki – ich.
Rowerzysta z folderem pyta, czy może nam zrobić zdjęcie.
Mogliśmy się zgodzić, mówisz. Mogliśmy w nim żyć -
jako czyjeś wspomnienie - własnym, nie naszym życiem,
jak w innych dalekich ujęciach, bliższych lub dalszych planach,
o których nic nie wiemy,
o których wiemy, tyle co nic.
Ilość odsłon: 458
Komentarze
Irro
kwiecień 29, 2024 18:04
David - faktycznie trzy ostatnie do przeróbki. Dzięki.
Majowa - dziękuję, coś jest na rzeczy, ale zbyt technicznie...
Majowa
kwiecień 29, 2024 16:07
obiekt
obiektyw
obiektywnie
- moja podpowiedź
pozdrawiam :)
David przez fau
kwiecień 29, 2024 16:04
...no, tak
Niech tylko ktoś podpowie tytuł
____reszta jest !
PS
...mnie brakuje mocniejszego akcentu w puencie, bo trzy ostatnie wersy mówią właściwie to samo
...ale może się czepiam