Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



W pracy poruszenie. Wzruszyłem się.
Miałem donejtować. Zrobioną przeze

mnie torbę. Ze starej koszulki krojąc.
Rękawy, związując supełki, siedziałem.

W Ursa Maior. Tak nazywał się pokój.
W którym siedziałem. Prowadząca 

zapytała. Czy przyłączę się do.
Wspólnego zdjęcia. Odmówiłem.

Miałem donejtować. I myślałem o.
Dumnych Indianach. Związując supełki

do kipu. Taksówka uderza w słup.
I już nigdy ze sobą. Nie porozmawiamy
Ilość odsłon: 512

Komentarze

MW

2-4

maj 09, 2024 15:15

Podoba mi się, a szczególnie obrazowanie, bardzo konsekwentne, no i humor.

maj 03, 2024 10:07

Ursa Maior, jest takie miejsce w Bieszczadach. To tam?

maj 02, 2024 08:53

...wielki wóz, ale podróż była dosyć krótka
__to muszę też sobie jakoś głębiej rozpatrzeć

pozdrowiska...

maj 01, 2024 23:13

nie wiem o co kaman w tym tekscie, ale cos jest w nim