Irro
Majówka
Z trzech dni zrobić dziewięć. Wyjechać stąd, uciec. Ogłosić
wszem i wobec – jestem tam, nie tu. To nas konstytuuje. Tymczasem burmistrz i
rada miasta składają wieńce, przemawiają. Zaraz się rozejdą. Wieje wiatr,
furkoczą białoczerwone. Heraldyczny orzeł trzepocze skrzydłami, próbuje się wznieść,
wzlecieć.
Ilość odsłon: 171
Komentarze
grzybowa
lipiec 23, 2024 23:27
wiersz okolicznościowy zwykle krótko żyje, za jakiś czas stanie się niezrozumiały, włącznie z tym nowennowym weekendem
Irro
maj 12, 2024 20:47
Komentarz, który trafia w sedno. Dziękuję!
The Meanest Cat
maj 11, 2024 10:45
To zapisana w biegu impresja, przekształcona w prozę poetycką. Świadectwo nieustającej uwagi, wnikliwego obserwowanie otoczenia, rejestrowania szczegółów i nastrojów.
Kiedyś na innym portalu wdałam się w dyskusję, czy poezja musi zawsze przetwarzać rzeczywistość przez coś, co nazwiemy roboczo "geniuszem". Moim zdaniem - niekoniecznie, bo już sam wybór z tego, co rejestrują zmysły i w czym uczestniczymy - dokonuje się przez filtr jakiejś wrażliwości.
Mając do czynienie z takim materiałem, czytelnik jest zaproszony do samodzielnego współtworzenia sensu, poszukiwania rozwinięć, wsłuchania się w wyobraźnię.
Tak, jak tu, w "Majówce".
Pozdrawiam,
The Meanest Cat.