Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

ludzie budują trumny
małe domki z nadzieją 
na święty spokój 

śmierć wychodzi spod palca
jak sztuka
kamienie spod pługa
i tylko jedno z nich zgrzyta 
kawałek ściany wryty w pustynię 
dojrzał by porzucić dom rodzinny 
rozerwany bombą

strzelaj pstrykaj palcami 
byleby nie patrzeć w oczy 
później się nauczysz nie rzygać 
nie bać bez winy odrzucać kamienie by płodzić 
wycinać lasy na trumny 
i sadzić łany 
min

wciąż dumny z bycia
człowiekiem
pielęgnujesz zwłoki
bliższe niż żywi 
bezużyteczne jak krzyże
wstążeczki ktoś do kapliczki przyczepił
furkoczą w parodii szczęścia 

ziemia tu rodzi kamienie 
ludzie pod ziemią się chowają jak zwłoki
w betonowych namiastkach życia
kogo rozerwie na strzępy 
kogo nie złożą do trumny
ten nie uzyska zbawienia 
dzieci dla zabawy wkładają lufę do ust 
Ilość odsłon: 286

Komentarze

maj 11, 2024 12:06

Mam mieszane uczucia, bo już sam tytuł krzyczy myślą: "gdzieś już to widziałam, gdzieś już to czytałam". Więc nieodkrywczy.

Utwór jest, moim zdaniem, zdecydowanie przegadany, i cała dramaturgia tekstu, ten "impakt" - rozmywa się w słowach, nie zawsze potrzebnie "podsumowujących" refleksję z namolną dosłownością:

Dla mnie potencjał mają pojedyncze frazy:

"śmierć wychodzi spod palca
jak sztuka" ---> jest coś takiego, jak sztuka wojenna, więc śmierć byłaby w takim ujęciu rodzajem "dzieła", podobnie jak wojenny krajobraz można odebrać jako mroczną, ponurą parodię sztuki pejzażu.
"Dzieło" ludzkiej nienawiści, głupoty, fanatyzmu. To jest nośne semantycznie, broni się.

"sadzenie łanów min" - też ciekawe, kreatywne, bo pokazuje ogromny kontrast między tym, co jest symbolem spokojnego, sielskiego, szczęśliwego życia, a brutalnością wojny.

Puenta - też ma konkretną wymowę.
Dzieci - z jednej strony wychowane "na wojnie" nie znają innej rzeczywistości, więc w zabawie odtwarzają to, czym nasiąkły od najwcześniejszych lat. Z drugiej strony zabawy militarne są chyba wszędzie popularne, przynajmniej wśród chłopaków, co dowodzi, że wojnę mamy"we krwi", po prostu.
Oswojona przez zabawę ars militaris przestaje przerażać, zaczyna fascynować, kusić.

Pozdrawiam,
The Meanest Cat.

maj 10, 2024 19:16

Jest dużo tych śmierci i trumien.
Czyżby to takie memento mori?

maj 08, 2024 17:23

Tak myślałem, że bardziej Ci przypadnie, tam poprawiałem go pod publikację, tu jest mimo wszystko bardziej moja, mam sentyment do surowych wersji, co nie zmienia tego, że za sugestie zmian raczej jestem wdzięczny. Pozdrawiam

maj 08, 2024 16:55

...tam jest mniej "przegadane"
__i z naturalniejszą wersyfikacją płynniej się czyta

jak dla mnie - lepiej

maj 08, 2024 16:30

Sorki, skopiowało mi link do całej akcji, jest tam bodajże drugi

maj 08, 2024 16:09

Dziwna - Nie wiem czy smutny, może i tak.

David - w innej wersji wygląda tak
https://www.facebook.com/100064701755289/posts/846069197559798/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v

Dla mnie ta przerzutnia z człowiekiem ma sens, ale oczywiście nie jest niezbędna. Co do polemiki z tendencyjnym komentarzem to chyba szkoda czasu? Mi szkoda.

Dobra Wam życzę

maj 08, 2024 09:20

...pozwolę sobie niezgodzić się z @kwinto
__bo wiersz powtarza pewne prawdy, ale w nowym wydaniu _ tak jak wojny powtarzają się niby inaczej, ale wciąż na nowo niosą tę samą śmierć i zniszczenie

przerobiłbym to i owo na swoją modłę, może poprawiłbym (np. "...bycia / człowiekiem" nie odstawiałbym do osobnego wersu, bo to absolutnie nic nie wnosi _przeszkadza tylko) ale text wydaje się świeży, więc sądzę że Autor powróci nieraz jeszcze do edycji i na pewno dokona przeróbek

a po swojemu
__

maj 07, 2024 11:55

Wydumane, ze stertą komunałów w podtekście i konkretie o niczym.

maj 06, 2024 22:26

smutny bardzo ten wiersz
ale prawdziwy