Justyna Babiarz
Moja
Moja krytyka nie
istnieje zachłannością oplata
Czytelnika od biedy
wypuszczanego
Czasem na wolność od
dnia powszedniego
Obowiązki odchodzą
przychodzą
Zmieniają się
A Literatura i jej głód
we mnie
Pozostają te same
Co w maju osiemdziesiątego czwartego roku.
Ilość odsłon: 3777
Komentarze
Konto usunięte
maj 27, 2017 00:45
Justyno, to nie jest dobry tekst. Głód poezji, to trudny i zawiły temat. Będąc blisko nie odsłaniasz czytelnikowi Prawdy, tylko formę. Treść jest pretensją i pewnym ekshibicjonizmem. Ja tak z dobrego serca. Pozdrawiam
Justyna Babiarz
maj 26, 2017 22:59
Bardzo dobrze Mnie czytasz Joanno :)) Dziękuję za wgląd i ten głębszy wgląd :) Serdeczności! :)
Konto usunięte
maj 26, 2017 22:58
Widzę tu, tę Twoją zachłanność Justyno, w tym pozytywnym znaczeniu.
Pozdrawiam
Justyna Babiarz
maj 26, 2017 22:12
Krzysztofie, z tym "przeminęło" to zdecydowanie odwrotnie (z tego co pamiętam... hehe... z tego co pisałam...). Cieszę się, że zajrzałeś, przeczytałeś i pozostawiłeś ślad w postaci swoich własnych indywidualnych przemyśleń. Pozdro! :))
Justyna Babiarz
maj 26, 2017 22:10
Dziękuję Wam wszystkim pięknie za (muszę przyznać) bardzo uważne przeczytanie wiersza i pozostawienie interesującego komentarza :) Pozdrawiam ciepło :)
Krzysztof
maj 26, 2017 22:09
bez sensu, bez tematu, takie se pisanie, wierszyk z kategorii przeminęło z wiatrem, pozdr
Justyna Babiarz
maj 26, 2017 22:08
Tomek, to jest chyba po prostu "predestynacja" :)
Justyna Babiarz
maj 26, 2017 22:06
Xlax: Może...
RozaR: Czyżby tekst intrygował?
Konto usunięte
maj 26, 2017 22:04
Czasem odczuwam głód pisania, czasem wpadnie jakaś książka, dobry tekst zamieniony w piosenkę.
Przymus pisania to chyba grafomania, nie?
Pozdrawiam.
RozaR
maj 26, 2017 22:03
Czytałem z ciekawością - choć nie wiem czemu .