Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

(z cyklu "Zabawy słowem")

To jest scena!
Dziś Marzena

jest na plaży.
Leżąc marzy,
że się zdarzy,
co wymarzy
na tej plaży.

Tak się smaży...
Słońce praży,
piaskiem prószy,
gorąc… pruży
nam Marzenę.

Jej życzenie,
jej marzenie –
skórę przygrzać,
w środku wygrzać.

…aż za dobrze
się zdarzyło.
Przyprażyło.
W domu… parzy!
Koniec marzeń!

„Jak się złożyć?
Jak położyć?
Nawet usta
są spierzchnięte,
ciało zaś mam
w kleszcze wzięte!”.

Mail więc smaży
do lekarzy:
„Co pan doktor
mi nakaże,
bym ulżyła
skórnej karze”?

Nastrój z plaży
jej się zwarzył.
Nie chce więcej
już się ważyć
na prażenie...

Nikt nie każe
poddać karze
tej - Marzenę...

Tak z marzenia,
miast chwalenia,
są cierpienia.
Ilość odsłon: 139

Komentarze

lipiec 26, 2024 16:00

Leszku, rozumiem że pianka pomogła?
PS. Lata tamu, jako młodzieńcy na obozie, wysmarowaliśmy się naftą (ktoś powiedział, że wtedy szybko opala się człek na słońcu). Prawdę mówił... nie położyliśmy się spać w nocy ;)

lipiec 26, 2024 12:22

Też tak miałem, nie dzwoniłem do lekarzy, tylko pianką panthenolu pokryłem całe ciało :(

lipiec 23, 2024 17:41

:P

lipiec 23, 2024 14:09

Jakie cierpienia z czytania, Grzybowa? Przecież wszystko jest akuratnie napisane.
Inczej mogłoby być, gdybym podyktował napisanie "ze słuchu" ;)

lipiec 23, 2024 11:24

cierpienia grzybowej wynikły z przeczytania tego dzieła :P

lipiec 22, 2024 18:27

...a co, Grzybowa, też się przytrafiło? ;)

lipiec 22, 2024 15:56

są cierpienia :)