j.
Karmazynowy chłopcze
Karmazynowy chłopcze, wytrzeszczasz oczy na księżyc i
w oczach masz księżyc. Oczy jak dwuzłotówki i piątki
zwiastują weekend. Ciągnie się ospale po łagodnym brzuchu
pagórków.
W głowie układam wiersze. Czy nadeszła pora na
sen? Pewny swego las, z dużą ilością igieł, tonie spokojny w
ciemnościach nocy letniej. Karmazynowy chłopcze, boska
sieroto, którą los i przypadek wypluły w czasie żniwa na ziemię.
Łagodnie stąpasz po trawie i w trawy chłodnej zieleni szukasz
swego przeznaczenia.
Czy znalazłeś już rozrzucone nocą myśli?
Umknęły ludziom, gdy przez zamknięte oczy widzieli tylko
krainę zapomnienia i Morfeusz przelał w ich serca słodkie wino,
które strzepuje z głowy zakłopotanie i zagubienie jest beztroskim
spacerem. Ciało coraz bardziej miękkie i łagodne, zapada się w łóżku.
Niebawem spadnie w otchłań, którą zapomni nad ranem, wyrwanemu
z łoża człowiekowi zaśpiewa ptactwo kolejne nuty goryczy pustynnego piasku.
Z tego piasku otrzepuję kartki. Ziarna czasu nigdy nie były
przysmakiem zwierząt, dlatego nie mierzą się z losem i nigdy
nie buntują przeciw naturze. Nie wiedzą nawet, że coś takiego
istnieje, dlatego śpią spokojnie i żyją na granicy świadomości.
Jeśli spotkasz w sobie takie zwierzę, podejdź nań łagodnie, a ono
wysłucha Cię i zaprowadzi do miejsca, gdzie człowiek sieje poezję i
zbiera starannie każde słowo, zanim to rozpadnie się na czynniki
pierwsze.
I na każde słowo patrzy, jakby było pierwsze i każde stawia,
jakby stawiał ostatnie.
Ilość odsłon: 161
Komentarze
grzybowa
lipiec 31, 2024 23:10
wiersz ma plan i sporo ładnych miejsc
(z pagórkami włącznie, chociaż nie lubię metafor dopełniaczowych, to tu akurat wyszło imho dobrze)
jest ten wiersz jednakże nierówny stylistycznie, jakby pisało go kilka osób, albo jakby to była ta sama osoba, ale pracowała nad starym wierszem po latach, a potem znów po latach i znów i znów...
x l a x
lipiec 31, 2024 21:21
*przegadaniec
x l a x
lipiec 31, 2024 21:20
Trzeba to odpatosić; skrócić bo straszny przeglądanie; uściślić przekaz; ograniczyć pseudopołetyckie rekwizyty; "zagubienie jest beztroskim spacerem." - wprowadzić logiczny podział wersów, bo wychodzi misz-masz gramatyczny; ustalić, co to takiego "łagodny brzuch pagórków", bo ja kurwa nie wiem. Tyle roboty, a tak mało czasu. Pozdrówka
Irro
lipiec 31, 2024 19:03
Ładny tekst, zwłaszcza dwie ostatnie strofy - przypominają mi jedną z elegii Rilkego.