Mister D., Słowianin - dziękuję za odwiedziny :)

Nie tym razem. Trochę takie oklepane dramatyzowanie.

Brakuje choćby jakiegoś spójnego rytmu, który by nadał płynność temu tekstowi, mam wrażenie oderwanych od siebie zdań, które co prawda łączy treść i temat, ale... robi to wrażenie zlepka telegraficznych informacji. Nie czyta się dobrze.

W moim odczuciu trzewiowość przeważyła nad wierszem.

A ja dziękuję za rozumienie.
Pozdrawiam:)

Rozumiem. Dziękuję.

Iza.t, Janusz.W - miło was widzieć.
Pozdrawiam.

kiedy boga łapała za nogi
skrzywdził
a pachniała jeszcze dzieckiem

żałuje

połowa jej żyje nadal

żałuje

podaje nazwisko ale funkcjonuje
jak bezobsługowa maszyna

2 strofy i zapis ciekawy dość wrażliwy wątek -choć ten autopilot -synonim...to tylko moje spektrum,,serdecznie pozdrawiam

Dla mnie dwie pierwsze zwrotki dosyć fajne, później znacznie gorzej mi się czyta. Zgadzam się, że "funkcjonuje na autopilocie" to niezbyt udane sformułowanie, tak jak "przestali istnieć wraz z agresorem", tzn. znaczeniowo pasuje, tylko poetycko się odcina.

Czyżby solidarność męskich uniformów / xlax i Mithril?/
Gdyby „skrzywił się” to odwróciłby się plecami, nie zawracał sobie głowy małolatą, która teraz nad łóżeczkiem dziecka zastanawia się czy kocha, czy już nienawidzi chłopca, który może jako dorosły zachować się jak „tatuś”.
Panowie >skrzywdził< się >skrzywił się< !

Ale być może, że ja zbyt skomplikowanie temat przedstawiłam………...