Irro
Figura ojca
Chłopiec, który w końcu wyszedł z wody,
otrząsnął się jak psiak, podbiegł i czule objął
wielki brzuch stojącego w słońcu mężczyzny
(na piersi tatuaż jak order z wpisaną w okrąg literą L)
jakby obejmował nie ojca, lecz figurę ojca,
świat, który wtedy jeszcze był do objęcia,
jego zapamiętam.
Ilość odsłon: 135
Komentarze
Irro
wrzesień 13, 2024 21:42
Może bardziej - autor tłumaczy dlaczego akurat ten obrazek jest dla niego znaczący? Tak, czy inaczej wersy do przemyślenia. Dziękuję za komentarz, Dagny.
Dagny
wrzesień 13, 2024 21:29
… wykładnia piątego wersu, sprawia, że ucieka liryka.
Nie możemy się ( czytelnicy ) domyślać sensu, bo Autor nam tłumaczy dosłownie, CO mamy odczytywać, to msz nie jest dobre, trochę psuje…
W dwuznaczności pojęcia „ figura” nie widzę niczego złego. Pozdr.
Irro
wrzesień 13, 2024 21:24
Rozumiem, że to przez tę "figurę"? Gdybym ją wyrzucił to już nie będzie psychologizowania?
Dagny
wrzesień 13, 2024 21:13
… wiersz się skisił od „ jakby” ; a początek jest naprawdę intrygujący ( pojemna scena).
Tam, gdzie się zaczyna psychologizowanie, najczęściej kończy się poezja…
pozdrawiam.
Irro
wrzesień 13, 2024 21:13
Dzięki, przemyślę zakończenie. "L" w okręgu - dokładnie tak wyglądał ten tatuaż. Podpowiem, że nie chodzi o Legię cudzoziemską...
x l a x
wrzesień 13, 2024 20:50
Dopracowałbym w konkluzji, bo przekaz kuleje. I ten okrąg z literą L?