Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Ciemność tak bliska, a jednocześnie
rozlegle niedostępna.
Zza węgła wygląda noc,
cała czarna
jak kubek kawy, którą zwykłam pijać
do poduszki.

Jesień? Zanim powróci,
zdołam uśmierzyć
prorocze sny, usidlić wiatr,
zagarniający życie
lodowatą, niemal martwą dłonią.

Pragnę dostrzec w tobie
drogowskaz, jaki objawi
rozwiązanie tego misterium.

Mój czas kocha się
w igliwiu wciąż młodych gwiazd,
rozkoszuje się deszczem,
który pozwala zaspokoić potrzebę
na strach.

Skąd w twojej przyszłości
tak wiele smutku?
Skąd tyle skaz, skoro milknie powietrze?
Ilość odsłon: 132

Komentarze

wrzesień 30, 2024 21:06

…” potrzebę strachu”, albo „ zapotrzebowanie na strach”; fraza „ zaspokoić potrzebę na strach” jest niegramatyczna; a tutaj zdaje się, ktoś już należy do związku literatów…;)

wrzesień 30, 2024 20:19

Tylko to rokuje:
"Mój czas kocha się
w igliwiu wciąż młodych gwiazd,
rozkoszuje się deszczem,
który pozwala zaspokoić potrzebę
na strach."

wrzesień 30, 2024 20:16

Ten wiersz prezentuje zdecydowanie bliższą mi estetykę, niż prezentowane przez Ciebie wcześniej utwory.