Lady Gun
hydrostatycznie
No woman no cry, taki los. Zawsze znajdzie się jakiś on.
Będzie ocierał czule łzy, poświęci całą paczkę velvet a nawet mankiety.
Żebyś tylko nie wyschła. Nie na pierwszej randce. Na drugiej
(dla niego po prostu już niepierwszej)zabierze cię do kina
na przeminęło z wiatrem czy deszczem albo jakiś inny wyciskacz łez.
Zanim padną końcowe litery on się przyzna, że o(b)lał ten test
(Zapomniał chusteczek, ale jakie to szczęście – kiosk blisko.)
Nie krępuj się, już teraz zacznij pożerać jego porcję popcornu.
Nie czekaj. Cry woman, cry. Taki los.
Ilość odsłon: 2824
Komentarze
Milo w likwidacji
maj 30, 2017 00:11
zaintrygował
Konto usunięte
maj 29, 2017 16:45
Faktem jest Maracas, pewnie tu wrócę
Konto usunięte
maj 29, 2017 16:40
No nieźle :))