Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

No woman no cry, taki los. Zawsze znajdzie się jakiś on.

Będzie ocierał czule łzy, poświęci całą paczkę velvet a nawet mankiety.

Żebyś  tylko nie wyschła. Nie na pierwszej randce. Na drugiej

(dla niego po prostu już niepierwszej)zabierze cię do kina

na przeminęło z wiatrem czy deszczem albo jakiś inny wyciskacz łez.

Zanim padną końcowe litery on się przyzna, że o(b)lał ten test

(Zapomniał chusteczek, ale jakie to szczęście – kiosk blisko.)

Nie krępuj się, już teraz zacznij pożerać jego porcję popcornu.

 Nie czekaj. Cry woman, cry. Taki los.

Ilość odsłon: 2823

Komentarze

czerwiec 01, 2017 21:36

Myślę że tu nie ma o mordercy, raczej o tym co chce władać, posiadać. Ale przecież stara się chłopina, nawet chusteczkę podaje choć nie wie skąd te łzy.
Wiersz w sumie przyzwoity.
Pozdrawiam

maj 30, 2017 13:31

Ważne, że nie "tabula rasa"...
Cieszę się, że dystans występujący w wierszach jest też obecny w odpowiedziach :)
Z szacunkiem - ryszelie

maj 30, 2017 13:12

Raczej mało kiedy wierzę, że wyjdzie mi spod pióra terra incognita :)

Ale niekiedy udaje mi się takie czytać :)

maj 30, 2017 12:54

...nihil novi

maj 30, 2017 11:53

Aidegaart - miło, że wyrażasz swoje odczucia. Jednak łatwiej byłoby mi popracować nad wspomnianymi niedociągnięciami, gdybyś wskazał o które Ci chodzi :)

Ryszelie - Ta kinematograficzna artyleria została tu zaprzęgnięta przeze mnie właśnie w tym celu - ażeby pokazać, że facet jest nie tylko samobójcą, ale i mordercą :)
Dziękuję za konkretne wskazania co do momentów tracących rytm.
Zawsze staram się unikać rymów. Ale nigdy w pełni się nie udaje. To chyba taka moja maniera. A potem właśnie trudniej o równe prowadzenie melodii w tekście. Sama nigdy nie wyłapię we własnym tekście wszystkiego - w nieswoich tekstach jakoś łatwiej o to:), albo z lenistwa sobie odpuszczam ?
Dziękuję za poświęcony czas i uwagę, oraz wnikliwość.
Z szacunkiem!

maj 30, 2017 11:46

Całkiem udany tekst :)

maj 30, 2017 10:48

Facet zabierający dziewczynę na randkę na "Przeminęło z wiatrem"? Z własnej woli? Samobójca... :)
Bardzo klimatyczny, melodyjny początek, obrazowy... Melodia zostaje we mnie dalej, przy tym rytmie:
"żebyś tylko nie wyschła. Nie na pierwszej randce. Na drugiej...
który zaczyna mnie unosić.
Przerywa mi się to płynne czytanie w momencie:
"na przeminęło z wiatrem CZY deszczem ALBO jakiś inny wyciskacz łez".
Ja po prostu skróciłbym, bo czytając nie dowiaduję się po "albo..." niczego nowego.
Końcówka - mimo nawiasów - już znów - moim zdaniem - płynna. Choć też przedostatni bym skrócił o jakieś "teraz" czy "już". Albo o oba, bo:
"nie krępuj się, zacznij pożerać jego porcję popcornu" też ma w sobie, tak mi się wydaje, ten sam obraz.
Puenta - bardzo. Klamra, melodia (niekoniecznie od Marleya). Mocno, z frazą.
Całość mi się podoba, szczególnie ten motyw chusteczek i mankietów - na otwarcie i zamknięcie tekstu.
I dystans bardzo też mi się podoba!
Z szacunkiem - ryszelie
Puenta

maj 30, 2017 02:20

Niezły, troszku dopowiedzeń się wkradło, ale ogólnie..bardzo czuję. No i gratulacje.
Pozdrawiam

maj 30, 2017 00:41

Dzięki wszystkim za czytanie. A szczególnie za pozostawione refleksje Grzegorzu.

Konto usunięte

2-5

maj 30, 2017 00:21

Podoba mi się wykorzystanie dyskretnie rymu na wstępie, tego wewnętrznego, właściwie dwóch, wprowadza to gładko w sytuację i pozostaje wrażenie, bardzo potrzebne przy dalszej bardziej prozatorskiej części. Makaronizm nie bije po oczach, poza tym świetnie nuci melodie od samego początku, to bardzo dużo daje. Taka moja refleksja po zastanowieniu czemu mi się podoba.