Rirn
Czarka niemiłobęcka
Czarka
niemiłobęcka
Z prochu powstałaś i w proch
popękasz
a do tego co pomiędzy
ktoś się strasznie
przyzwyczaił
do kształtu układ palców
jak ptak do
gałęzi
została mi w dłoni
mała w czerwonym
z
pęknięciem na jedno ramię
oddzielona od siebie i ode
mnie
podobno sztuką obcowania
jest dać się strącić
z górnolotnych słów
by upaść we wspólną melodię
za
długo stałaś obok Rilkego
gdy śpię patrzysz na
księżyc
on na półce z nieba,
i jakoś nie spada
skąd
ten nagły pomysł
już ja sobie porozmawiam
z tą
spadającą gwiazdą
grudzień 15, 2016
Ilość odsłon: 36
Komentarze
Dagny
listopad 18, 2024 17:16
… pierwsze trzy strofy - bomba; fraza o górnolotnych słowach stanowi clou wiersza i aż ciśnie mi się jako komentarz na usta, gdy czytam w sąsiedztwie inny tekst ; ) końcówka nieco rozczarowuje, nie tylko ze względu na wyświechtane rekwizyty ( księżyc, gwiazdki), ale dość banalny przekaz… pozdr.