Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


 

I przyszła pora odbierająca mróz ziemi,

dzień pluje farbą w kolorze zieleni,

a dłonie, w których śliska mgła

prostują palce.

Wciąż słone.

 

Nie liczę już dni

tak jak obcych na pojedynczych krzesłach.

Każda noc pokazuje moje oczy –

oczy wszystkich koni zagnanych w samotność.

Ale nie jestem tu z głupoty.

Ilość odsłon: 1152

Komentarze

czerwiec 11, 2017 19:13

Kojarzy mi się z więzieniem, tylko tyle mogę napisać.
Pozdrawiam

czerwiec 01, 2017 09:37

Mnie się podoba :) oprócz końcówki :)
te konie nijak mi :)

maj 31, 2017 23:00

Ostatni wers zbędny, reszta do ponownego poskładania (bo klimat jest, więc warto). Pozdrawiam ciepło :)

maj 31, 2017 10:04

"Każda noc pokazuje moje oczy –
oczy wszystkich koni zagnanych w samotność.'
ten fragment pokazuje , jak łatwo zagalopować się w pseudopoetycki bełkot

jedyny moment "do obrony" to ten
"I przyszła pora odbierająca mróz ziemi,"

do kasacji

maj 31, 2017 00:24

chyba jestem nie po drodze, bo nie zatrybiłem.
szukam klucza, a tu nawet dziurki od klucza nie widzę.
wytłumaczysz mi ten tekst?

maj 30, 2017 12:56

...chaos-bełkot z mimorymem wymuszającym doszukiwanie się "rymu"

ot czkawka ślinojęzykowa