Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Uśmiechnięta nad wyraz, miłująca matko
zawsze lewico, spoza kawiarnianej lady,
skąd piersi twoje butle z wegańską sałatką,
powiadam ci, że biedny i w dupę kopany,

wszelkiej płci, orientacji, pigmentacji skóry
i mało malowniczy człowiek nienawidzi 
bardziej - od drugiej strony Maryjo go uczysz,
tęczowa, o niebieskich włosach, kiedy brzydki,

w zaimkach nieuczony, litr dzieli na czworo,
jak Iga Świątek płacąc; do bezgotówkowej
nie trzeba go namawiać Polski, kolorową
wybiera przystań w oczach osoby sklepowej,

osiedlowej syreny, zmierzając do urny,
niepomny kiedy wyszedł, pod innym sztandarem,
spokojna bądź Maryjo, zasznuruje buty.


Ilość odsłon: 21

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.