Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Kursem, którego nigdy nie zmieniam,

Płynę do portu przeinaczenia,

A port, z któregom wyszedł przed laty,

Za oceanem już lodowatym.


Wokół mnie tafla sina, szeroka,

Z rzadka się trafia niedźwiedź lub foka,

Czasem Eskimos, tfu, Inuita

W swoim narzeczu o coś mnie pyta,

Więc odpowiadam niedbałym gestem,

Że nie rozumiem, lecz wiem, gdzie jestem.


Bywa, że morze burzy się wokół,

Z wolna zmieniają się pory roku,

A oto, proszę, co? Na kotwicy

Odpoczywają wielorybnicy.


Czy sam odpocznę? Nie pora jeszcze,

Mnie co najwyżej orzeźwią deszcze,

A zatem kursem, co się nie zmienia,

Płynę do portu przeinaczenia.

Ilość odsłon: 25

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.