Laura Alszer
Recital
grudzień rozsypuje śnieg na Gubałówce
otulona grafitowym płaszczem
rozsiewa wokół siebie chłód
choć wnewnątrz kipi
tęsknotą za zielonym koncertem
pod otwartym niebem
czterysta kilometrów
i pięć miesięcy wstecz
Łazienki Królewskie
palce pieszczące fortepian
jak ciało kochanka
i muzyka niesiona przez liście
przez trawę
na skrzydłach ptaków
w futerkach wiewiórek
jedzących prosto z ręki
i on patrzący na nią
jak spragniony kot
chłepczący wodę z miseczki
Ilość odsłon: 126
Komentarze
Laura Alszer
styczeń 14, 2025 15:18
Dziękuję za przeczytanie i komentarze
Milo w likwidacji
styczeń 12, 2025 13:45
Poczekam cierpliwie aż znajdziesz swój własny sposób obrazowania, bo w tej chwili układasz puzzle.
Odważ się zrobić następny krok.
Dobrego dnia.
Dagny
styczeń 11, 2025 20:31
choć rekwizyty są ujęte tutaj dość tradycyjnie, to podoba mi się miękkość, płynność poetyzowania. To dobry wstęp do ciekawszych narracji, pozdr.
Looksfera
styczeń 11, 2025 17:16
A mnie się podoba, bardzo kobieco poetycki wiersz.
x l a x
styczeń 09, 2025 20:29
"palce pieszczące fortepian
jak ciało kochanka" - takie porównania odstraszają. Cliche. Za dużo poezji w poezji. Kawanaławizm.
Mithril
styczeń 08, 2025 20:27
...antytekst