Majowa
zapamiętam Księży Młyn
- tam miałam skrzydła
nadzieja rozpierała tak mocno
że pękał asfalt na mojej ulicy
wierzchołki brzemiennych kasztanowców
sięgały słonecznego błękitu
pałacowy ogród naprzeciw - jakby mój
jak ty
z radia sączył się Tom Petty
łamacze serc uczyli fruwania
rzeczywistość nie mogła się nam
nie udać a jednak
się nie udała - bywa
że najlepiej w domu
jest na werandzie i nie ma co
wchodzić dalej
Ilość odsłon: 128
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.