Zdzisław Brałkowski
Jajko
(wspomnienie, drabble)
– Mamusiu, a małe kurki skąd są? – Chłopczyk przysiadł i zaczął przypatrywać się żółtym kuleczkom.
– Jak to skąd, Andrzejku? Z jajeczek. Od kurek. – Mama przykucnęła obok malca. – W mieście tego nie widziałeś. Widzisz te skorupki? Kurczaczki właśnie z nich się wykluły. Wiosną wszystko się rodzi.
– A kaczuszki też z jajek wyszły? – Zaczął uważnie przypatrywać się skorupkom.
– Tak, synku.
– A gąski?
– I gąski też. Tylko jajeczka są troszkę większe, bo gąski są większe od kurek.
– Aha…
Poszli dalej przez wieś. Na łące pasła się klacz z małym źrebięciem.
– Mamusiu, mamusiu! – zakrzyknął malec. – Ale to musiało być duże jajo, aby konik się urodził!
– Jak to skąd, Andrzejku? Z jajeczek. Od kurek. – Mama przykucnęła obok malca. – W mieście tego nie widziałeś. Widzisz te skorupki? Kurczaczki właśnie z nich się wykluły. Wiosną wszystko się rodzi.
– A kaczuszki też z jajek wyszły? – Zaczął uważnie przypatrywać się skorupkom.
– Tak, synku.
– A gąski?
– I gąski też. Tylko jajeczka są troszkę większe, bo gąski są większe od kurek.
– Aha…
Poszli dalej przez wieś. Na łące pasła się klacz z małym źrebięciem.
– Mamusiu, mamusiu! – zakrzyknął malec. – Ale to musiało być duże jajo, aby konik się urodził!
Ilość odsłon: 20
Komentarze
Leszek.J
kwiecień 22, 2025 18:01
No właśnie: jajko kura, jajko kura i tak w kółko.
Więc co było pierwsze, odpowiedz!