Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Mimo pociętej twarzy, uśmiech

rozciąga skórę, wykrzywiając rysy.

Strzępki śliny spływają na ulice,

potem nikną zdeptane przez buciory.

 

Zagnieżdżone stopy nie tolerują nagości

ani bezpośredniego kontaktu z podłożem.

 

W betonowym chodniku szum

odprowadza ścieki do kanału,

 

przysiadam podziurawiona od min.

Teraz nikt mnie nie dotknie.

Ilość odsłon: 27

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.