Majowa
natrętna
stosownie do stopnia naiwności
mocny wspaniały świat przetrącił mnie
nieśpiesznym machnięciem łapy
oszołomiona leżę na grzbiecie
przygniatam skrzydła przebieram odnóżami
marząc że lada chwila
będę kontynuować lot ku słodkiej zupie
pachniała tak prawdziwie
i było jej całe morze
Ilość odsłon: 66
Komentarze
Leszek.J
maj 21, 2025 19:10
Nie jest za ciekawie być muchą