x l a x
teatrzyk „dzielona gęś” otwarty do odwołania
Pierwszy i Drugi mikrus wchodzą przez 'drzwi od stodoły' - nastaje akt pierwszy
na scenie regał, bajki „Poczytaj mi, mamo” i skradziona ciemna strona Księżyca
kurduple latają po deskach, symultanicznie czytają wiersze Kąstantego Ildefąsa
sufler nie nadąża za ruchem warg, Mleczna Matka przestaje robić za inspicjenta
akt drugi rozpoczyna się Bobrem, który wnosi brzozowe kłody do troczenia
piłuje piłuje piłuje piłuje, gdzieś tam w biurach giną spinacze - ktoś buduje czołg
Pierwszy i Drugi robią sobie słitfocie z Bobrem, pakują bajki do worków
Drugi łamie skrzydło, Pierwszy ociera łzy i smarki pozostawionym skrzydłem
wbiega duch Kąstantego Ildefąsa niosący w montrancji kruchą aluzyjność istnienia
„niech was błogosławi krwawy zderzak zapijaczonych mord”, głupio wychodzi
wydarzenia trzeciego aktu nie mieszczą się w głowie przeciętnej gęsi - wkracza
Dziwny Kelner i podlicza: dziura w dupie pińcet plus zjedzone serwetki to tysiąc
z widowni wali na scenę, wpadają wysmoczeni lunatycy, otwarte 'drzwi od stodoły'
w głębi Pierwszy majstruje śrubokrętem przy bombie atomowej domowej roboty
z odbytu wyciąga następnego prezydenta, wciska snusa na drogę
resztka Kąstantego Ildefąsa chwyta Pierwszego za ucho
ucho odpada, kurtyna!
Komentarze
x l a x
czerwiec 05, 2025 18:12
To ja ci Renato odpowiem po gombrowiczowsku jak chłopię chłopięciu: dziękuję serdecznie i liczę na wczytanie się, bo jest tu kawał historii tego nieszczęsnego Kraju. Zdrówka
garai (resk)
czerwiec 05, 2025 14:42
Marku, mistrz Konstanty byłby zachwycony. Własnie mam fazę na tego poetę, a poza tym na purnonsens, więc wpisałes mi się w ten czas i miejsce, jak dziewczę, dziewczęciu do pamiętnika. Na razie tak globalnie, bo jeszcze się nie wczytałam :)