Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


 gdy wkładaliśmy w piekarnik jesiotra

 rozmyślał w drodze nad różnością potraw

 zachwyciłyby sprytem niejednego łotra

 a nie obliczy tego nawet trudny fortran

 

 i choć przyprawa była nieco ostra

 zaczęliśmy jesiotra smakować od podstaw

 nie straszna nam była wredna deszczu chłosta

 posiekana sałata wciąż była radosna

 wyjątkowo odważna cykoria - jej siostra

 zaginęły gdzieś klucze od świętego Piotra

 

 tylko stówa w portfelu była nadal mokra

 oraz na blacie strona reklamowa Porta

 bejca z podłogi barwiła lecz co tam

 ach no i ten czuły agrest a l’orange…



Ilość odsłon: 93

Komentarze

lipiec 09, 2025 13:54

Dzięki Lenko za zaglądnięcie. Dodam, że każdy wers ma umocowanie w rzeczywistości... Pozdrawiam serdecznie

lipiec 09, 2025 11:25

Marku, jak lubię Twoje wiersze, tak ten mi nie podchodzi. :) Ja chyba nie lubię czczych zabaw słowem.

Przy okazji, strasznie dziękuję za Twój tomik i gratuluję jego wydania. Odwdzięczę się. Ważne, żeby zbierać to co piszemy (również nawzajem) i się temu przyglądać, to jest super rozwijające. Zmieniamy się. Ja jestem głową trochę w kosmosie, trochę w powietrzu a trochę pod wodą, dlatego trudno mi wszystko ogarniać na bieżąco. Ale się staram. :)

Pozdrawiam serdecznie

lipiec 08, 2025 23:00

Chyba masz rację, a poza tym zabrzmi nietuzinkowo. Merci

lipiec 08, 2025 22:11

a może zmienić tytuł na "pieśń z jesiotra", bo sam od siebie to on mało (wiadomo!), ale za to jest podstawową ingrediencją tego utworu :)