Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Z najdalszych stron królestwa nikt się przyjść nie wstydzi, 
By zobaczyć,  jak tutaj urządził się Idzi, 
A urządził się cudnie, bo zwykłe to nie jest - 
Bazylika i jeszcze domów trzy pierzeje.  

O bazylice to jest bez wątpienia pewne, 
Że się chlubi kadzidłem i złoconym drewnem, 
A te domy są równie cudownej roboty  - 
Niby trochę renesans, ale jeszcze gotyk, 

I dobrze ma się Idzi, rozgląda się z wieży  - 
Wszystko,  jak być powinno, wszystko, jak należy. 
Pod jednym z dachów jednak lęgną się koszmary,  
Którymi by obdzielić można cały Szarysz. 

(Co tu teraz napisać?  - w myślach się potykam  
- Jakimi to koszmary straszyć czytelnika, 
Którego oczy wszystko już chyba widziały? 
Że ananas do skarpet? Na pizzy sandały? 

Może Diabłem?) Gdzieś w mieście sam Książę Ciemności 
Oddaje się po nocach czarciej księgowości - 
Tyle ma, tym jest winien, ale, mówiąc szczerze, 
Grosze wydał, z ogromnym zaś zyskiem odbierze. 

Temu strój z adamaszku,  temu miejsce w radzie, 
Temu marne probostwo, a w zamian, w zasadzie
Tego chyba nikomu wyjaśniać nie muszę, 
Dusze,  za te błahostki i na wieczność  - dusze.
Ilość odsłon: 10

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.