Toya
***[wypij ze mną...]
wypij ze mną
za pytania niezadane bo wstyd
lepiej pomilczeć we dwoje
niż szukać słów pod przyszłe zdania
za imiona zwrócone kalendarzom
dni których zawsze mało
przydługie noce rozciągnięte pod sufitem
gdzie szklą się po zmroku żarówki
i można je rwać aż do świtu
przerabiać modlitwy na drogę
za banały że mój Boże
miłości niespełnione i głupie
czekanie
na dotyk
Ilość odsłon: 1164
Komentarze
Toya
czerwiec 06, 2017 22:36
Milo, ag01, Maracas - dziękuję:)
Konto usunięte
czerwiec 06, 2017 15:21
Trochę pretensjonalne ale fajne.
ag01
czerwiec 06, 2017 14:49
I znów niesiesz mnie swoją falą :)
"przerabiać modlitwy na drogę" :)
dla mnie końcówka idealna :)
Milo w likwidacji
czerwiec 06, 2017 13:57
czytałem to jakoś tak. generalnie jest możliwość redagowania i warto z niej skorzystać.
wypij ze mną
za niezadane pytania gdy dławi wstyd
lepiej więc pomilczeć we dwoje
niż składać zdania
za zwrócone kalendarzom imiona
dni których zawsze za mało
rozciągnięte pod sufitem przydługie noce
za banały i miłości niespełnione
przez czekanie na nieoczekiwane
na dotyk
Toya
czerwiec 06, 2017 11:33
ryszelie - ponieważ mnie samej nie za bardzo ten wiersz "pasuje", postanowiłam go wrzucić i spojrzeć na niego pod kątem opinii czytelników, a nuż coś podpowiedzą;) Dlatego bardzo Ci dziękuję za wnikliwe podejście do tekstu i konkretne uwagi. Postaram się poprawić pod kątem Twoich sugestii.
Dziękuję:)
Joanno - dziękuję:)
ryszelie
czerwiec 06, 2017 10:56
Pierwsza - nieszczególnie mi podchodzi...
"pytania niezadane" - bardzo wytarte sformułowanie,
"lepiej pomilczeć we dwoje / niż szukać słów pod przyszłe zdania" - a co przeszkadza szukać w milczeniu? nie rozumiem tu troszeczkę...
Druga strofka - pasuje mi znacznie bardziej - wchodzi mi w głowę taką fajną melodią:
"za imiona zwrócone kalendarzom
dni których zawsze mało
przydługie noce rozciągnięte pod sufitem..."
- mam obraz, mam klimat ciągnącej się nocy, wspomnień i rozpamiętywania, mam bezsenność duszną i oczekiwanie. Czuję to.
Tylko, kiedy czytam:
"... i można je rwać aż do świtu
to mnie się podsuwa
"jak senne jabłka", "jak dziecięce wiśnie" czy coś w tym stylu, by dopełnić ten obraz. Bo wydaje mi się, że czasem warto coś dopełnić.
A Ty wrzucasz "modlitwy", które były już i były, i będą i są - nawet przerabiane na drogę. A żarówki jak owoce? Zerwane gasną.
Końcówka z fajnym, jak dla mnie, rytmem, nienachalnie rymowanym (że mój Boże / miłości niespełnione), fajną przerzutnią i w ogóle... dobrze mi się czytało.
I, tak mi się wydaje - może warto dać tytuł "wypij ze mną" i zacząć od razu:
"za...." - co tam chcesz :)
Od drugiej strofoidki - bardzo mi się podoba.
Z szacunkiem - ryszelie
Konto usunięte
czerwiec 05, 2017 22:53
Wiesz Toya, wypiję z Tobą, bo warto wiedzieć z kim się pije ale należy zawsze brać pod uwagę - uwagę, że przemilczenie słów na przyszłe zdania to raczej nieuniknione – niestety pojawią się kiedyś, chyba, że to picie będzie powściągliwe a pijący z peelką to jednak mądry człowiek - kochający, któremu nie przeszkadzają imiona w kalendarzu.
Dzisiaj, tak do mnie przemawiasz.
Zatrzymałaś.
Pozdrawiam :)