Brozic
Abdykacja
Sukienkę miała w paseczki Perkalikową, We włosach polne kwiateczki, Twarzyczkę zawsze różową; Nie było piękniejszej dzieweczki Daję wam słowo. Była doprawdy królewną Cudownych krajów I miała orkiestrę śpiewną W królestwie zielonych gajów, I armię kwiatów powiewną, Brzegiem ruczajów. Gdy zbrojna ruszyła w pole Wraz z wojskiem swojem, Wszystko spełniało jej wolę; Słynęła w świecie podbojem I mnie zabrała w niewolę Nad jasnym zdrojem. Miała na swoje rozkazy Nadziemskie moce, Poranki słodkiej ekstazy, Rajskich pożądań owoce, Gwiaździstych sfer krajobrazy, Wiosenne noce. Nie wiem, dlaczego złożyła Berło liliowe I na koronki zmieniła Swoje korony tęczowe. Wiem, że Arkadia straciła Swoją królowę. Dziś tylko... wielką jest damą, Strojną bez miary: Ma pałac z herbem nad bramą, Kaprysy spełnia mąż stary; Ale już nie jest tą samą, Znikły, ach! czary. I chód króluje na balu W każdym salonie, Znać na niej jakiś cień żalu... I marzy, wspierając skronie, O swej sukience z perkalu I polnych kwiatów koronie.
Ilość odsłon: 1267
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.