Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

odkąd wiem że wszystko jest względne
nie boję się śmierci 
a sny przestały być prorocze

teraz już nie głowy lecz pytania
odrastają po zmroku
i jest ich tym więcej im bardziej cię nie ma

pogańska bogini wrosła w piedestał
lśni do bólu fałszywa korona

tej oddasz czego zażąda
dziś jutro aż braknie fantów

gdybym była mogłabym zawrócić kroki
tam gdzie stopy oprą się o podłoże
jak we śnie malowanym czarno-białą ciszą
strach zostawić innym

spadanie kamieniom
Ilość odsłon: 1025

Komentarze

czerwiec 12, 2017 19:36

Bardzo ładny wiersz :)

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

czerwiec 12, 2017 11:35

"gdybym była mogłabym zawrócić kroki
tam gdzie stopy oprą się o podłoże (...)
strach zostawić innym
spadanie kamieniom"

piękne.

czerwiec 12, 2017 10:36

Pawle - może i racja, choć wspomniany fragment wydaje się być kluczowy. Przynajmniej dla mnie.
Dziękuję.

Anya - dziękuję.

czerwiec 12, 2017 00:53

Niby jest nieźle, wiersz zaciekawia, ale... czegoś w nim brakuje, chyba jakiejś wewnętrznej spójności i płynności obrazów, która gładko poprowadziłaby czytelnika do wyrazistej puenty.
Ten środek od "pogańska bogini" do "fantów" nie bardzo mi się klei z resztą i dużo lepiej mi się czyta bez niego.
W ostatnim wersie przydałby się myślnik:
spadanie - kamieniom
bo tam przecież trzeba zrobić pauzę.

Pozdrawiam!

czerwiec 11, 2017 23:29

Dobry wiersz... Końcówka mnie trochę "gryzie", ale może tylko mnie... Ogólnie wiersz na plus!