Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

schyliłem się po tęczę
tylko raz
a ty
wydrapałeś to ze mnie

drzewo rośnie mi w głowie
ostatnie takie
zakruczało oskrzydliło
dziuplą zdziwiło
spojrzenie oparło o księżyc

bezsenne godziny zlizują pełnię z szyb
jak pies który wącha jaśmin
by zrozumieć całość

stygmaty stygną nieużywane
spomiędzy białych pasów na przejściu
dziurami z których wylewa się światło
powolny asfalt jak rozgrzany styks
unosi czarno białe krajobrazy

słowami z papieru
dni odkładają się we mnie
po śmierci
nie czytając
co zostało spalcie

Ilość odsłon: 1103

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.