Brozic
Apostrofa
Dałem cl żywot mój - to nie wiele! Żywotów takich tysiąc dziś przepada; Dałem ci miłość mą, o aniele! Lecz cóż z miłości, co jak łez kaskada Kołysze ucho twe w takt i pieści, A w strofie życia piorunów nie mieści?... Mamże jak Narcyz stać, wdzięczny sobie, I roznamiętniać się odbitym cieniem? Grobu niesławę czcić na twym grobie, Schlebiać ci tylko łzami i cierpieniem, I gdy ci mieczów brak, nieść ci róże, Co na Cezarów więdnieją purpurze? O precz mi z drogi tej! - Ja nie mogę Płatnych służalców zwykłą iść koleją; Ja widzę hańby znak, w oczach trwogę, Ręce, co światu pogrozić nie śmieją: Więc rzucam gniewu krzyk i wściekłości I grobu twego znieważam świętości! Ja dla meczami twych - wzgardę czuję, Bo ty frymarczysz krwią twą, Messalino! Wierna przeszłości tej, co cię truje, Gdy pokolenia całe bez czci giną, Pod tryumfalny wóz zawleczona, Gotowaś upaść liktorom w ramiona. Spartaków wprzódy syn niż twój czciciel, Rachunku żądam od ciebie, przeklęta; Przeszłości krwawych krzywd smutny mściciel Pytam: gdzie w bólach ludzkości poczęta A przekazana myśl jednej tobie, Arystodemów ty wdowo w żałobie!... Miałaś przewodnią być gwiazdą ludom I na sąd wielki wieków wyprowadzić Zastęp czarniawy tej, co dziś trudom Wolnych poświęceń zdoła już poradzić, Grakchów zabitych sen w czyn zamienić I ludzkość złotą jutrznią opromienić!... Więc kiedy zdradzasz dziś - giń bez chwały! Nie łez ci dłużnym, lecz urągowiska! Czuję w wnętrznościach twych duch struchlały, I w oczach twoich ogień już nie błyska; Focjonów słuchać chcesz smutnej rady... Więc tylko Baru powstajesz cień blady. O nie tak, piękna ma! Nie w arenie Ku czci Cezarów, jak niewolnik, padać, Ale się w węże strój i w płomienie I idź sumienie narodów spowiadać: Gorgony twarzą świeć zbrodniom w oczy, Aż każda głazem pod nogi się stoczy! Przez ludów ciężki znój i przez mękę Plemion dławionych wężem Laokona, Ludowi swemu ty podaj rękę I w przyszłe wieki pchnij się uwielbiona, I ofiarnicą bądź - dla przyszłości, Znacząc krwią duchy wydarte nicości. Niech pokolenie to gruzem legnie U wielkich natchnień dziejowych ołtarza! Bo anioł, Polsko, twój - dalej biegnie I szalę świata ku niebu przeważa, I depcząc purpur tych krwawe szmaty, Wolności ludom sypie złote kwiaty!
Ilość odsłon: 1294
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.