Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

odkąd poczułam że znikam lato nabiera kontrastów 
kalecząc oczy dusznym zapachem

krew okazała się słodsza niż przypuszczałam 
i lepka jak rozgrzana w słońcu żywica 

stygnie 

między trawami 

żadna z tych rzeczy nie ma znaczenia 

jeśli pamięć to tylko mozaika plam i wgłębień 
nieuchwytny cień dębu igrający na skórze

jutro zbudzę się przed czwartą
niepytana przez nikogo co mi się śniło 
odpowiem że wojna 

Ilość odsłon: 2961

Komentarze

czerwiec 16, 2017 13:31

Dziękuję za opinię, Grzybowa. :)))

Pozdrawiam!

czerwiec 16, 2017 11:37

początek okropny z tą słodyczą i lepkością krwi, kaleczeniem oczu, kontrastami, latem i słońcem - brrr

po mozaice plam i wgłębień zrobiło się lepiej

a trzy ostatnie wersy całkiem spoko