Pijany Zryw
Istnienia
Krew ludzi
którzy w dzieciństwie nie dawali chodzić
spływa mi teraz po myślach
Niezdrowe podniecenie
Pot
rzucają mną szczęśliwie
po ścianach pokoju
w rytmie Prokofiewa
idę porządkować ulice
w końcu jak człowiek
zaciągnę się obłędem rzeczywistości
będę rozbijać głowy
pełne fekaliów
ciąć charczące głosy
mające dość czerwieni
niszczyć proszące puste
jeszcze
istnienia
Ilość odsłon: 1085
Komentarze
Pijany Zryw
czerwiec 18, 2017 16:51
Dzięki za komentarze i odwiedziny
Konto usunięte
czerwiec 18, 2017 12:53
Dla mnie to ciekawy wiersz. Lubię taką nieoczywistość.
Tylko coś mi nie pasi wers "którzy w dzieciństwie nie dawali chodzić".
Ale ogólnie na plus.
Pozdrawiam.
Marcin Legenza
czerwiec 18, 2017 04:23
Nieźle napisane. A ja Cię będę bronił. Może ktoś się jeszcze odezwie...
Krzysztof
czerwiec 17, 2017 21:34
KOSZ! o czym ty piszesz?
Tym wierszykiem, pieprzykiem, dałeś plamę
totalny bezsens!
grzybowa
czerwiec 17, 2017 21:16
łomatko! ;)