Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

dłoń rozwartą i pięć palców 
do chwytania spojrzeń spadających ze stołów 
wypielegnowaną jeszcze w rodzinnym domu
zabierasz ze sobą

doczekałeś się
zapraszają
siadasz
zapierasz nogami w układy
czujesz jak dywan krępuje stopy

przed tobą powietrze 
do nadymania słów i utykania spojrzeń

na talerzu kalafior
lekko twardy 
szklanki ze zmywarki
z nabłyszczaczem do ust
podnosisz wodę pijesz wino

przeistoczenie następuje bezboleśnie
i niezauważalnie 

w zamian za sos
dostajesz mizerię

wokół furkoczą warkoczyki małych dziewczynek
przywiazane do głowy wstążkami w kolorze oczu matek

też będą odwracały głowy zostawiając spojrzenia
dopóki nie utoną w dywanach

jeszcze deser 
nakładany osobiście przez gospodarza
taki rytuał

jesteś oswojony
powinieneś kwitować

wstajesz od stołu
w nowym płaszczu

Ilość odsłon: 1037

Komentarze

czerwiec 23, 2017 22:29

... ciut zmieniony :)

czerwiec 19, 2017 13:44

... przestrzeń lubi przestrzeń... to że światla w interlinii wiecej nie przeszkadza poezji ;)

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-2

czerwiec 18, 2017 23:32

Tym razem oddaliłeś się od wiersza i poszedłeś w kierunku prozy lirycznej. Ciekawie napisana opowieść, którą można skrócić i "uwiierszowić.Pozdrawiam.

czerwiec 18, 2017 21:33

Tomasz świetny tekst ciekawie napisane i refleksje się nasuwają ))))

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-32-3

czerwiec 18, 2017 20:21


Wstążki w kolorze oczu matek ... zupełnie mnie te słowa na łopatki rozłożyły.
Bardzo lubię czytać Twoje wiersze.
Pokazujesz brutalno prawdziwy świat

czerwiec 18, 2017 19:34

niedzielny obiadek ;)

skończyłabym na "w nowym płaszczu"