Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


...nigdy nie wychodzą
ze swoich ról. szybko
atakują pozostawione
przez nas butelki.

nie wiedzą, że za chwilę
utknę na złe co toczy
parkową bramę poza
całym życiem, którego

sobie nie życzymy.
nie życzymy sobie
wariatki pytającej dlaczego
jej wiadomość na komórce

"ach, tato wróć"
ma słaby zasięg,
ani piesków ciągnących
właścicieli, którym chętnie

dałbym po mordzie.
tak po ludzku.
ławka nie ma nic
przeciwko temu, abym

okrył się niebem - 
wnętrzem twoich ud,
kiedy całe osiedle
wstydzi się za nas,

gdyż zdarzyliśmy się
tego dnia, więc
darzmy się nocą.
teraz mamy.

Ilość odsłon: 2605

Komentarze

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-2

czerwiec 21, 2017 18:50

Aid, udał się Tobie ten wiersz, cały jak jest.
"wiadomość na ......słaby zasięg" czy
"ławka nie ma .......okrył się niebem" - świetne.
Pozdrawiam serdecznie.

Konto usunięte

2-4

czerwiec 21, 2017 18:32

czytam, jako wędrówkę od punktu do punktu. od bezdomności "butelkowej" po bezdomność "ławki" na osiedlu. Reszta to świat wprasowany w schematy.
Ciekawe, ale często lubię cię czytać.
Pozdrawiam.

czerwiec 21, 2017 17:50

Taka płynąca sobie historia, od ludzi bezdomnych, przez tych "których sobie nie życzymy", po erotyk. Spostrzeżenia, doznania i plany. Można byłoby coś jeszcze dodać w zakończeniu. Pozdrawiam serdecznie :)

czerwiec 21, 2017 17:34

a teraz taty ;)