BJKlajza
Skon
tej twarzy nie rozpozna nawet sam stwórca
bladym świtem przy fortepianie miał nadzieję
ulepić kolejnego beethovena z ćwierć i półnut
tylko klucz gdzieś zawieruszył na popijawie
kot otarł się o łydkę miauknięciem zaprosił
gdyby nie struna owinięta wokół jabłka
nie zwróciłby uwagi
Ilość odsłon: 1152
Komentarze
Malesza
sierpień 01, 2017 19:09
Przypadkiem odkopałam. Udany wiersz. Bóg nie toleruje samowolki.
Pozdrawiam
Konto usunięte
czerwiec 26, 2017 14:48
hmmm nadwrażliwcy czasami tak kończą... ciekawy wiersz
grzybowa
czerwiec 26, 2017 13:37
puenta niesamowita