Bruno Schwarz
Wesołe miasteczko
- Musimy zrobić wszystko, aby rozweselić to miasteczko – powiedział dyrektor, siorbiąc herbatę ze szklanki z metalowym uchwytem. – Trzeba opracować strategię, jakiś plan, znaleźć w budżecie wolne środki. Pan się tym zajmie, panie kolego.
- Rozumiem, że traktujemy tę sprawę priorytetowo? – zapytał starszy inspektor, huśtając się na krześle.
- Jak najbardziej – odpowiedział dyrektor. – W pierwszej kolejności proszę wyeliminować: żal, rozpacz, melancholię i nostalgię.
- Za dużo jest wspomnień, panie dyrektorze. Tutaj każdy kamień jest ciężki od wspomnień.
- To proszę zakazać rozpamiętywania przeszłości! – wysyczał dyrektor, bo akurat poparzył sobie język.
- Może zbudujmy wesołe miasteczko, jako przeciwwagę. Między mauzoleum a cmentarzem jest takie miejsce, które się na to nada.
- Ale mi się na karuzeli zawsze chce rzygać. – odparł dyrektor – A tutaj trzeba będzie dawać przykład.
- To może niech kudłaty chłopak daje przykład? – Zaproponował inspektor, łapiąc się gwałtownie za krawędź dyrektorskiego biurka.
- A co pan mi tu nagle wyskoczył z kudłatym chłopakiem? – zdziwił się dyrektor – On nie pasuje do mojej koncepcji! To jest ktoś, kto balansuje na krawędzi dwóch światów.
- I właśnie o to chodzi panie dyrektorze. Potrzebujemy kogoś, kto ma najlepszy kontakt z tamtym światem. Do muru cmentarnego niech sobie się smucą, a dalej ma być radośnie. Wyznaczymy linię, a kudłaty będzie robił za linoskoczka.
- Szkoda, że nie ma cytryny. Bez cytryny to jednak nie to samo – westchnął dyrektor.
Komentarze
Konto usunięte
lipiec 06, 2017 08:50
Na rozkaz spać i jeść :-) nie pamiętać ... takie trochę zapędy totalitarne :-) Fajnie napisane :-)
Konto usunięte
lipiec 06, 2017 08:47
Czytam z ogromną przyjemnością :-) historie o Kudłatym :-) Pozdrawiam :-)
Bruno Schwarz
lipiec 06, 2017 08:31
Mam nadzieję, że się Państwu podobał cykl o kudłatym chłopaku. Pozdrawiam i dziękuję za czytanie.