Leszek.J
Beztroska Ola
Wiersz zamieszczony w dziale „Wiersze dla dzieci”
Znam młodą sąsiadkę, nazywa się Ola.
W dzieciństwie chodziła rano do przedszkola.
A tam koleżanki i kolegów miała
i z nimi codziennie spotykać się chciała.
Były w nim dla dzieci przeróżne zabawki,
był także plac zabaw: drabinki, huśtawki.
Wesoło bawiła się gromada cała,
Pani wszystkich zabaw czujnie pilnowała.
Ola była grzeczną swych rodziców córką,
lecz pewnego ranka wyszła na podwórko.
Spotkała tam Kasię, swoją koleżankę;
ta miała przy sobie piłkę i skakankę.
Zaczęły się bawić, spotkały też Kaję,
co ze swoim smoczkiem rzadko się rozstaje.
Weszły w piaskownicę aby babki lepić,
całkiem zapomniały, że czas szybko leci.
A mama się martwi, poszukuje Oli,
zagląda do kuchni, łazienki pokoi.
Bo godzina przyszła, że w tym czasie Ola,
powinna wychodzić z mamą do przedszkola.
Dziewczynki się bawiąc, wszystko zapomniały,
aż wreszcie w południe już całkiem zgłodniały.
I wtedy dopiero sobie przypomniały,
że już dawno wrócić do mieszkania miały.
A mamy zmartwione córek swych szukały,
chodziły, pytały, policję wzywały.
Wreszcie jesteś w domu zaginiona córko,
coś tylko na chwilkę wyszła na podwórko.
O przygodzie Ola aż do dziś pamięta
i śmieje się z tego, przecież nie jest święta.
Komentarze
Krzysztof
lipiec 07, 2017 15:56
Pomimo że to dla dzieci, to jednak jest to strasznie infantylne, w dzisiejszych czasach te dzieci są bardziej dorosłe i poważniejsze od dorosłych, w dzisiejszych czasach nie ma miejsca na takie bzdurne pisanie, nie ta czasy gdzie Bolek I Lolek podrywał Reksia, kosz
Dziwna
lipiec 07, 2017 14:10
Leszku, jak miło Cię czytać.
Pozdrawiam:)
Leszek.J
lipiec 06, 2017 21:59
Dziękuję Aniu, dziękuję Mgiełko.
Pozdrawiam Was mile
Konto usunięte
lipiec 06, 2017 21:51
Z przyjemnością przeczytałam :-)
Anya
lipiec 06, 2017 21:41
Fajny wierszyk :) Pozdrawiam...
Leszek.J
lipiec 06, 2017 20:50
Dziękuję Joasiu, to jeden z moich pierwszych wierszy jest bardzo dziecinny i taki niech pozostanie.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki Tomku, miło czytać takie Twoje zdanie.
Pozdrawiam
Konto usunięte
lipiec 06, 2017 20:41
Dobrze napisane, fajne. Trochę-nie-tylko-dla-dzieci.
Pozdrawiam.
Joanna-d-m
lipiec 06, 2017 20:34
Najpierw powiem, że cieszę się że jestem pierwsza :)
Czytam, że Ola mogła wyjść na podwórko pod nieuwagą mamy. Cóż i tak się może zdarzyć zatem lepiej zamykać drzwi na klucz.
Tak, to prawda
dzieci jak się dobrze bawią zapominają o „bożym świecie” zapominają, że chciały wyjść tylko na chwilę, no ale przecież w końcu to nie ich wina, że idą w swoje ulubione czasem tajemne dla nas miejsce, że spotykają rówieśników i dobrze się bawią, a my ze zdenerwowania, w panice rwiemy sobie włosy z głowy. To dobry przykład tego jak to przedstawiłeś.
Warto dziecku przeczytać taki wiersz, żeby potem móc podyskutować jak to mama bardzo martwi się jego nieoczekiwaną długą nieobecnością w domu. Dobrze by zaznaczyć, że jeżeli wychodzi niech powie gdzie będzie - na trzepaku, w piaskownicy, na huśtawkach, ale najważniejsze, żeby nie oddalało się zbyt daleko.
Fajny wiersz.
Po za tym, równy dwunastozgłoskowiec, proste podanie z prostymi rymami – no! dla dzieci w sam raz.
Miło mi było przeczytać
Pozdrawiam :)
ps. widzę, że sobie poradziłeś – pewnie były to jakieś drobne problemy.