Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

   chyba zaczęło się od fascynacji skórą pleców

   potem przyszła kolej na szyję i palce. głowę.

   zawsze, gdy Słońce zapada się w Ziemi

   przytuleni czytamy kroniki Raymonda d'Aguilers


   nieznaczny ruch pulsu na skroniach i ustach

   na ulicach leżały sterty głów, rąk i stóp. Jedni

   zginęli od strzał lub zrzucono ich z wież; inni

   torturowani kilka dni zostali w końcu żywcem

   spaleni


   ostatnio bywasz w innym ciele, w innym mieście

   patrząc mi w oczy widzisz tylko ścianę za mną

   przygarniam ci niebo otaczającym ramieniem

   wybierasz chmury i błyskawice - znowu płoniesz


   czekamy na deszcz, co zmywa marę i gasi pożogę

   furda te nasze skrycie niewypowiedziane herezje

   jutro będziemy żegnać Giordano na campo dei fiori


   obiecałeś powstrzymywać łzy


Ilość odsłon: 4443

Komentarze

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-22-22-22-2

lipiec 08, 2017 00:33

moźe nie do końca wiem o czym mówi każde słowo tego wiersza, ale jest piękny, niezwykły klimat

zatrzymałam tu się na długo